Wróciłam do domu w bardzo dobrym humorze. Thomas opowiadał mi o sobie, o swoich zainteresowaniach i jak już mówiłam zadawał mi mnóstwo pytań. Jednak czułam że coś przede mną ukrywa. Może to tylko moja jakże szeroka wyobraźnia. No nic, postanowiłam że nie będę teraz o tym myślała. Thomas jak żaden inny chłopak oczarował mnie do granic możliwości i to nie tylko ze względu na jego nieziemską urodę, ale i charakter.Czułam że mogę mu powiedzieć o wszystkim i wiedziałam że on może mi sie zwierzać. W pewnej chwili stał sie dla mnie bardzo bliską osobą i to mi się naprawde spodobało.
Gdy przyszłam do domu była godzina 11:00. Byłam z Thomasem 3 godziny. Nie chciałam by mama sie pytała gdzie tym razem się włóczyłam a co najważniejsze nie chciałam by padło pytanie z kim. Nie lubiłam mamie opowiadać o swoim życiu i choć byłyśmy z sobą naprawdę blisko to nie mówiłam jej wszystkiego. Gdy zdjęłam buty szybko pobiegłam na górę do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i skoczyłam na łóżko. Ułożyłam się wygodnie i zaczełam rozmyślać. Pewnie jak się domyślacie o Thomasie. Nadal miałam wrażenie że coś ukrywa i ta myśl nie dawała mi spokoju. Po paru minutach usłyszałam pukanie do drzwi. To nie mógł byc mój brat. On nigdy nie pukał tylko wpadał do pokoju. Jedyna osoba która przychodziła mi do głowy to mama.
- Prosze !!! - krzyknęłam
Drzwi otworzyły się i w progu stanęła Evelin moja przyjaciółka.
- Cześć Lucy.
- Evelin !! Nawet nie wiesz co przed chwilą przeżyłam !!
- No to opowiadaj.
Evelin usiadła obok mnie na łóżku podpierając podbródek rękami. Opowiedziałam jej o rolkach i o porannej jeździe i oczywiście o Thomasie. Opisałam go całego. Nie mogłam zapomnieć takiego widoku. Moja przyjaciółka słuchała w milczeniu, ale z uśmiechem na twarzy. Gdy skończyłam zapadła cisza po czym odezwała się Evelin
- O matko dziewczyno ale ty masz szczęście. I ten chłopak będzie chodził do naszej szkoły ?
- Tak mi powiedział.
- To super. Fajnie by było jakby był w naszej klasie. Czuje że będziecie szczęśliwą parą .
- Ej chwila chwila . Może mi sie podoba ale to nie znaczy że ja mu się podobam.
- Nie żartuj. Napewno mu sie podobasz. Po tym co usłyszałam nie może być inaczej.
- Tak myślisz ?
- Jestem tego pewna. A teraz choć gdzieś ze mną. Piękny dzień a my tu siedzimy.
- Okay tylko wezmę torebkę.
Wstałam z łóżka i skierowałam sie w stronę garderoby. Wyciągnęłam moja ulubioną torebkę i podeszłam do Evelin.
- Idziemy ?- spytałam
- No jasne
Wyszłyśmy z mojego pokoju i po paru sekundach stałyśmy przed moim domem. Było bardzo ciepło. Poszłyśmy wzdłuż chodnika w stronę najbliższego centrum handlowego. Było bardzo dużo ludzi. Nie wiem czego sie spodziewałam. przecież dziś była niedziela jedyny dzień gdy ludzie nie pracowali. Przepchałyśmy się przez tłum do naszego ulubionego sklepu z ubraniami. Evelin od razu pobiegła w stronę nowej kolekcji a ja powoli szłam w jej stronę
- Czyż to nie jest piękne ?- powiedziała z entuzjazmem
- Fajne .
Przyłożyła do mnie niebieską bluzkę
- To jest idealne dla ciebie.
- Ale zobacz na cenę
- Złożymy się. Ten twój Thomas od razu się w tobie zakocha.
Gdy tylko wspomniała o nim poczułam że serce mi przyśpieszyło. Po paru próbach namówienia mnie na kupno zgodziłam się. Gdy wychodziłyśmy z centrum handlowego zamarłam. Zobaczyłam na parkingu Thomasa przy samochodzie z jak przypuszczam jego rodzicami i młodszym bratem.
- Ej Lucy. Co sie stało ?
- On tam jest !!
- Kto ?
- Thomas
- To tamten ?- Evelin spojrzała w stronę samochodu przy którym stał z rodziną
- Tak !
- Przystojny. Nawet bardzo
- Ej jest mój !!
-Dobra ,dobra . Przecież ja już mam do kogo szczerzyc zęby
Evelin kochała sie juz od pewnego czasu w Andym . On ją też lubił ale nie umieli sobie niczego okazać.
- O nie !! on tu idzie - powiedziałam
Thomas mnie zaóważył i szedł w moją stronę
- Nie histeryzuj - odpowiedziała Evelin
Thomas stanął przede mną i uśmiechnął sie
- Cześć Lucy
- O hej . Thomas to jest moja przyjaciółka Evelin
- Cześć Evelin
- Cześć
Po dokonaniu prezentacji podali sobie dłoń
- To twoja rodzina ?- spytałam
- Tak
W tym momencie podbiegł do Thomasa jego młodszy brat. Wyglądał mi na 12 lat
- Lucy to jest mój brat Christopher
- Ooo to ta słynna Lucy. Thomas mi wiele o tobie opowiadał - powiedział Christopher uśmiechając się szeroko. Odwrócił sie do Thomasa i mrugnął do niego .Potem się znów odwrócił i kontynuował
- Gdy Thomas wrócił rano zaczął mi opowiadać że spotkał super dziewczynę i....
Christopher nie zdążył dokończyć bo Thomas położył mu dłoń na ustach i powiedział z zaciśniętymi zębami :
- Och ty mały łobuzie. Już nie żyjesz po czym go wypuścił .
Miał zaczerwienione policzki .Zwrócił sie do mnie
- Ach te dzieci. Nic tylko ganiać za nimi na podwórku i nic im nie mówić
- Tak na szczęście ja nie mam tego problemu gdyż jak już ci mówiłam mam tylko starszego brata.
- Tak pamiętam Słuchałem cie uważnie - uśmiechnął się jeszcze szerzej jednak nadal miał czerwone policzki
- To widzimy sie jutro w szkole tak ? - spytałam
- Niestety jutro jeszcze nie ide do szkoły. Musze rozpakować rzeczy ale po szkole możesz do mnie wpaść.Pomożesz mi .
Evelin walnęła mnie lekko łokciem w bok. Spojrzałam na nią ze złością w oczach .
- No pewnie .Chętnie przyjdę. To pa .Jak cos masz mój numer
- Tak pa
Oddaliłyśmy sie a on nadal stał na parkingu z dłońmi w kieszeniach. Wiem to bo Evelin zerkała ciągle w jego stronę i zdawała mi relację. Czuje że jutrzejszy dzień będzie super
Świetny rozdział, Ty zawsze od razu tak ich złączysz, będą parą i happy and już ja Cię znam :) Ale tak na serio to nie moge się odczekać następnego, bo może coś zaiskrzy! Tylko taka mała uwaga - nie rób spacji między ostatnią literą słowa a kropką/przecinkiem/wykrzyknikiem :)
OdpowiedzUsuńznasz mnie znasz .. mam tyle pomysłów ale nie bd od razu happy and :) cos sie wymyśli
OdpowiedzUsuń